Uwielbiam pytania w męskim wykonaniu, które zarzucają mi brak obiektywizmu. Pytania, które często przybierają formę pretensji, a jeszcze częściej płaczu, że niesłusznie jeżdżę po „mężczyznach”, ściągając tym samym z kobiet odpowiedzialność. Uwielbiam, te wszystkie krótkowzroczne, miękkie faje, które nawet przez chwilę nie dopuszczają do siebie myśli, że kobieta w ich związku poświęca dla nich dużo więcej – że wszystko do czego się poczuwają jest niewystarczająco dobre. Wkurwia Was to, że tak łatwo definiuje Was jako półkutasy z jednym jajem? Niestety, za dużo historii o beznadziejnych gościach już słyszałem. I wystarczy zadać takiemu jednemu z drugim kilka prostych pytań, które jakoś już nie przynoszą na ich usta trafnych i pewnych odpowiedzi. Spróbujemy?
Kiedy ostatnio powiedziałeś swojej kobiecie, że ślicznie wygląda?
Kiedy ostatnio bezinteresownie wróciłeś z pracy z kwiatami dla niej?
Kiedy ostatnio zarezerwowałeś stolik w restauracji? Kiedy po kolacji zabrałeś ją na spacer?
Kiedy ostatnio zamieniłeś pretensję i podniesiony ton w śmiech i stwierdzenie, że jest słodka, kiedy nie radzi sobie z prostymi czynnościami?
Kiedy ostatnio spytałeś co mógłbyś zrobić dla niej lepiej?
Kiedy wyszedłeś gdzieś z dzieciakami, aby miała chwilę dla siebie?
Kiedy pozwoliłeś, aby nie musiała czuć się matką – a poczuła przede wszystkim kobietą?
Kiedy tak po prostu odpuściłeś udowadnianie swoich pierdolonych racji i wytarłeś jej łzy?
Widzisz. Czuje się zobowiązany do szczerego pierdolenia, o tym, że współczesna męskość pozostawia wiele do życzenia. Dlaczego? Bo tak po prostu jest. Gdyby było inaczej, nie miałbyś problemu z odpowiedzią na powyższe pytania. A Twojej wybrance nie byłoby teraz przykro, że znowu jakiś zarozumiały noname z internetu, przejrzał wasze relację i pokazał jak wiele pozostawiają do życzenia…
I możesz panicznie szukać argumentów, dać mi w mordę i wykrzyczeć, że w związku oboje powinni się starać. Zgodzę się z Tobą, ale nie poklepie Cię po plecach z jednego prostego powodu. To Ty jesteś facetem i to Ty masz obowiązki faceta.
Nie powinieneś wymagać od kobiety, aby musiała Ci udowadniać, że ma większe jaja od Ciebie. A niestety często ma. Dlaczego? Bo musi Cię niańczyć, zakładać spodnie, którymi frygasz jak naburmuszone dziecko, mówiąc, że czegoś nie zrobisz „bo Ci się nie chcę” (problem w tym, że Tobie się zawsze nie chcę). Jakoś tak zapominasz, że współczesna kobieta pracuje tak samo długo jak Ty, a do tego musi znajdować jeszcze czas, siłę i chęci na zajęcie się domem, dziećmi i lodem, którego tak często się domagasz. Mało? To spróbuj zrobić to wszystko sam. Rozumiem, że współczesny model dzieciaków urodzonych w latach 90 zobowiązuje do tego, aby oczekiwać, że role ich matek przejmą kobiety, które zrobią wszystko za nich. Tylko widzisz – takie podejście jest przeterminowane i słabe, bo kobieta nie ma obowiązku być silna, decydować i robić wszystko za Was oboje.
Faceci są dumni, że noszą spodnie, prowadzą samochód i płodzą potomków – szkoda, że często przy tym, pozostałą resztę robią najgorzej jak tylko można. Przerażają mnie faceci, którzy nie potrafią docenić najprostszych gestów i starań drugiej osoby. Przerażają mnie idioci, którzy wciąż oczekują więcej i więcej, podczas gdy sami nie potrafią sprawić drugiej osobie choć odrobinę radości i okazać choć gram zainteresowania. Możesz twierdzić, że kochasz, ale widzisz słowa to za mało – trzeba jeszcze umieć wziąć to uczucie w ręce i przenieś je w czynach przez cały życie.
Gdzie i co niesiesz, kiedy chlubisz się w tygodniu zmęczeniem po robocie, które musi być zwieńczone awanturą, piwem/joyem i Twoim podejściem, które wyraża jasno, że masz to wszystko w dupie? Gdzie i co niesiesz, kiedy w weekend musisz się zachlać i podjebać swojej kobiecie jakąś akcję? Wyzwiska, agresja, wypięta dupa w drugą stronę łóżka, zamiast rozmowy, otarcia łez i wzięcia w ramiona? Jaki z Ciebie facet? Nadal uważasz, że niesłusznie się dopierdalam do niektórych z Was? Sam bywam dupkiem i doskonale wiem jak zachowują się moi znajomi. Faceci, którzy potrafią zostawić płaczące dziecko matce, bo „są umówieni z kumplem”. Faceci, którzy zakładają hasła na telefony, aby ukrywać swój flirt z małolatami. Faceci, którzy spędzają weekendy w klubach, chowając głęboko w kieszeń obrączkę. Faceci, którzy starali się tylko w okresie poznawczym – wiele obiecywali, a następnie po dziś dzień pozostawiają wiele do życzenia i nie ustają w oczekiwaniach. Wstyd mi za Was przyjaciele, że nie chcecie dostrzegać w życiu rzeczy, które są tak naprawdę ważne. Wstyd mi, że nadal zachowujecie się jakbyście mieli 17 lat.
I mam dla Was zajebista niespodziankę.
Niestety już nie macie. Pomyślcie czy już nie pora zmienić podejście i zacząć brać odpowiedzialność za kobietę, która poświęciła Wam młodość i najlepsze lata swojego życia, a teraz siedzi zdezorientowana i zrezygnowana w drugim pokoju.
I szkoda, że tak wielu kobietom brakuje odwagi, aby postawić sprawę jasno i zacząć egzekwować podział obowiązku czy zainteresowanie. Szkoda, że tak wiele kobiet, ma po prostu za dobre serce, aby umieć być zimną suką bez uczuć – aby umieć odejść z beznadziejnych relacji. I w tym przypadku masz niewątpliwą przewagę, że kobiety wolą wiele rzeczy nie widzieć lub przemilczeć, bo tak bardzo boją się zostać same. Boją do czasu – kiedy ktoś życzliwy pomoże im uwierzyć w siebie i przywróci zgnojone i zdeptane poczucie własnej wartości.
Myślisz, że chcą zbyt wiele?
Czy to źle, że chcą być dla swojego faceta najważniejsze?
Kobieta wybaczy Ci wszystko, ale nie to, że jest niekochana.
Nie ma się coś dziwić, że tyle osób jest samotnych, gdy dziś miłość wygląda piękne na Facebooku, a nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Zero wspólnego przeżywania szczęścia, dzielenia czasu, szczerego zainteresowania tym jak miną dzień – nic poza pretensjami, wzruszaniem ramion i mechanicznym seksem… a przeciw nie o to chodzi… Niezależnie od tego ile jesteś z nią w związku – niezależnie od tego czy siedzi teraz przy tobie w szarych dresach i bez makijażu, ona nadal jest kobietą – która potrzebuje ciepłego słowa, komplementu, zainteresowania i prostego gestu, który da jej wiarę i siłę, że jeszcze warto… A najgorzej jest być z kimś, przy kim czujemy się samotni. Dlaczego przestań wykorzystywać i zacznij chronić ten kobiecy pierwiastek słabości. Jej łzy powinny być twoją największą porażką, bo to krzyk kobiecej bezradności i zwątpienia w Ciebie jako faceta, ba człowieka…
„Uważaj żebyś Kobiety do płaczu nie zmusił gdyż Bóg liczy jej łzy… Kobieta z żebra mężczyzny powstała nie ze stóp jego, by ją deptać, nie z głowy, by ją wywyższać, lecz z boku, by równą była. Spod ramienia by ją chronić i blisko serca, by ją Kochać…”
I wbrew temu co się mówi – uwierz, że każdy facet jest w stanie zrozumieć kobietę – to naprawdę nie wymaga nadprzyrodzonych mocy, aby móc się porozumieć i poświęcić sobie odrobinę zainteresowania i obecności. Wystarczy, że będziesz chciał słuchać – zaczniesz dopuszczać do siebie krytykę, skończysz z dziecinnym uporem i zrzucaniem z siebie odpowiedzialności. Poświęć jej trochę czasu, spójrz głęboko w oczy i przytul jak dawniej. Przytulanie jest dobre na wszystko. Możesz nie wierzyć, ale wystarczy naprawdę tak niewiele, aby kobieta znów potrafiła przy Tobie kwitnąć. Wystarczy ją podlewać miłością, szczerością i wsparciem, w każdych chwilach zwątpienia. Zainteresuj się nią, zadbaj o nią, spraw, aby czuła się potrzebna i bezpieczna, a przede wszystkim zrozum, że kobieta która czuje się kochana potrafi wynagrodzić Ci wszystko z dziesięciokrotną wzajemnością.
I właśnie tego najbardziej potrzebują faceci – wszyscy, niezależnie od wielkości ramienia, samochodu czy zasobności portfela. Nie ma w życiu ważniejszych rzeczy od potomka i szczęśliwej kobiety u męskiego boku – bo to jedyna taka inwestycja, która się zwraca z dziesięciokrotnością. Rodzina – mówi Ci to coś? Na czym zbudujesz swoją? I na sam koniec, nie dziw się chłopaku, że jeśli dajesz od siebie mało, a w zamian tego pozostawiasz wiele do życzenia, to kobieta się dopierdala i chodzi codziennie naburmuszona „nie wiadomo o co”. Nie pozwól, aby wciąż bez końca trzeba było Ci powtarzać to samo. Zacznij wyciągać wnioski i zrozum, że jesteście drużyną – a ten związek, to nic innego jak gra zespołowa. I tak, to prawda – Twoja partnerka może w jednej chwili stać się zimną suką, albo Twoim najlepszym przyjacielem. Wszystko zależy od tego jak ją traktujesz.
Dziękuję wszystkim kolesiom, którym nie trzeba tego tłumaczyć.
Dziewczyny, jeśli zasypiacie u boku mężczyzny, który potrafi Was uszczęśliwić i dać powód do uśmiechu – zróbcie wszystko, aby był równie szczęśliwy.
Zasługuje na to.
Ja nazywam się Kobus,
a to jest wszystko to – czego tak bardzo nie chcą dostrzec faceci.
Jesteśmy problemami, które chcą być rozwiązane
Jesteśmy dziećmi, które potrzebują być kochane
Byliśmy skłonni, przyszliśmy, kiedy nas wezwałeś
Ale potem nas oszukałeś, tyle wystarczy
Co z nami?
Co z tymi wszystkimi momentami w których powiedziałeś, że masz odpowiedzi?
Co z nami?
A co z tymi nieudanymi szczęśliwymi zakończeniami?
Co z nami?
A co z planami, które zakończyły się katastrofami?
Co z miłością? Co z zaufaniem?
Co z nami?
Co z nami?
A co z planami, które zakończyły się katastrofami?
Co z miłością? Co z zaufaniem?
Co z nami?
Udostępnij
Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia, 2021