Dlaczego kobiety tkwią w związkach bez przyszłości? - KOBUS - Obserwuję, opowiadam.
Kategorie:

Już mnie nie oszukasz, bo za długo się znamy. Oczywiście możesz próbować dalej – każdego ranka w ten sam sposób, wypuszczać ze swojego mieszkania najlepszą wersje siebie. Wiesz co mam na myśli – fajnie dobrane ciuchy za jedną trzecią twojej pensji, zawsze umyte włosy i perfekcyjny makijaż, który i tak wlepisz gdzieś w internety lub odbicie autobusowej szyby.

I owszem – faceci mogą się nabierać na Twoją obojętną minę, za każdym razem, gdy w drodze do pracy zgubią w Tobie poranne spojrzenie – ale nie ja. Ja znam prawdę i doskonale wiem, że nie wszystko w Twoim związku wygląda tak jak wyglądać powinno. Zdradzają Cię wiadomości do mnie i rzeczy, które tak często mi klikasz, z nadzieją, że baran z którym zobaczysz się tuż po pracy, w końcu dorośnie, dostrzeże Cię… i będzie jak dawniej.

Ale nie będzie.

Mogłaś dać szansę – jedną, drugą, ale bez jaj – człowiek, z którym jesteś nie ma 11 lat, aby uczyć go podstawowych zasad, którymi rządzi się partnerstwo. Jeśli jego starania to tylko obietnice z krótkim terminem ważności, to najwyższa pora, abyś wzięła pełną odpowiedzialność za swoje życie i szczerze przyznała, że tkwisz w związku z osobą, której już dawno przestało na Tobie zależeć. Gdyby było inaczej, to by Cię wspierał, słuchał i starał zrozumieć, a nie urządzał sobie przechadzki po twojej godności – pozwalając sobie na słowa, którymi nigdy nie powinny dotknąć Twoich uszu i czyny, które nigdy nie powinny odbijać się w blasku Twoich łez. Stałaś się oczywista. Na tyle, że nawet znajomym pozostało klepanie Cię po ramieniu i powtarzanie „będzie dobrze”. Cóż innego mają Ci powiedzieć? Wszyscy mamy problemy, nie wszyscy je rozwiązujemy.

I wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze?

Że kobiety takie jak Ty. Te, które tkwią w chujowych związkach, stały się mistrzyniami w opracowywaniu wymówek dla chujowych zachowań mężczyzn.

Facet może mieszać je z błotem, oszukiwać, zdradzać, traktować jak gówno, a nawet podnosić na nie rękę – a one dalej będą sobie to tłumaczyć gorszym okresem lub kryzysem w związku… i zrobią wszystko, aby było dobrze. Dobrze dla kogo?

Może byłoby Wam łatwiej, gdybyście otworzyły oczy? Pozwoliły, aby wasze usta w końcu zaczęły nazywać rzeczy po imieniu? Bo doskonale wiesz, że wasze problemy, to żaden przejściowy kryzys, ale apogeum patologii, w której tkwisz. Patologii, której się nie naprawia, a po prostu wypierdala wraz z jego walizką za drzwi, ponieważ w relacjach istnieją granicę, których się po prostu nie przekracza. Związków się nie naprawia, bo związków się nie psuje, dlatego…

Skończ powtarzać, że go kochasz.

Bo Twoja miłość to po prostu za mało. Związek tworzą dwie osoby, a ładowanie pozytywnej energii i uczuć w relacje, które z tego nie korzystają jest niczym innym jak jednostronnym reanimowaniem związkowego trupa. Co z tego, że go kochasz, kiedy on zaprzecza wszystkiemu co w tej miłości wierzysz? Jaki jest sens kochania, kiedy większość waszej relacji wygląda tak jak wyglądać nigdy nie powinno? Jaki jest sens kochać kogoś, kto sprawia, że nie kochasz siebie?

Jak długo zamierzasz jeszcze żebrać o jego miłość i czekać na chwilę, w których będzie „do rany przyłóż” – bo wiesz, że potrafi, ale już nie przyznasz, że tylko wtedy gdy czegoś od Ciebie chcę. Miej godność, oczekuj i szanuj – przede wszystkim siebie.

Przestań bać się samotności.

Sporo kobiet dziękuję mi, że zmotywowałem je do porzucenia beznadziejnych relacji, z ludźmi, którzy nie doceniali ich wkładu i poświęcenia. Odważyły się i dziś zgodnie przyznają, że to była jedna z najlepszych decyzji w ich życiu.

I owszem, nie łatwo wyrzucić kogoś z życia, ale czasami wystarczy tylko przestać rozpamietywać minione i przyznać się do błędu. Poświęconego czasu zawsze będzie szkoda, ale życie nie kończy się tylko na jednym mężczyźnie. Pomyśl o tym, że żyjesz tu i teraz – zrób rachunek sumienia, przyznaj sama przed sobą co masz i co będziesz miała. Odpowiedz sobie na pytanie, „jak będzie wyglądało Twoje życie za kolejne 5 lat?” Podoba Ci się ta wizja? Nie? Właśnie poznałaś odpowiedź.

Ludzie się nie zmieniają, tylko po prostu z czasem nie chce im się już w domu nosić masek. I jasne, bycie samotnym nie jest fajne – ale za to dużo lepsze niż bycie samotnym, będąc w związku.

I nie ma znaczenia, że jesteś już po trzydziestce i większość Twoich rówieśników jest już zajętych. Współczesny trend poszedł w kierunku szukania jakiegokolwiek partnera, tylko po to, aby przerobić go na wymarzonego. Oczywiście to jedna wielka farsa, która dziś odbija się czkawką, o czym świadczą statystyki dotyczące rozpadów małżeństw – więc nie martw się, będzie w czym wybierać.

A tymczasem lepiej jest być samemu… niż z byle kim.

Uwierz, że możesz trafić lepiej.

Brak doświadczeń w kontaktach damsko-męskich często sprawia, że kobity traktują faceta jak swoiste zbawienie. Problem w tym, że strategii „złap za jaja i nie puszczać” nie stosuje się na gościach, którzy nie cenią Twojego charakteru, nie są z Ciebie dumni i nie interesują się Twoimi problemami.

Fakt, że trzymasz się kurczowo beznadziejnego fiuta, wynika z podejścia. Bo widzisz, My mężczyźni musieliśmy nauczyć się wychodzić z inicjatywą, podrywać, aby mieć seks. Ty zaś seks możesz mieć zawsze, więc wymieniłaś podryw na oczekiwania – że zostaniesz poderwana.

Zawsze możesz trafić lepiej, tak samo jak możesz nie trafić wgl – wszystko jest kwestią twojej decyzji i idącym za tym działaniem. Czasy trochę się zmieniły, ponieważ współcześni faceci wraz z wpakowaniem jaj w rurki przestali się starać, nie chce im się, mają wjebane i następna proszę.

Zacznij dbać o kontakty z fajnymi ludźmi. Nawiązuj je sama. Nie czekaj, bo jak mawia angielskie przysłowie „Marta ma dziś 70 lat… i wciąż czeka”.

Jak widzisz wszystko jest kwestią decyzji – twojej decyzji. Jesteś jedyną osobą, która ma prawo mieć oczekiwania i realny wpływ na to jak powinno wyglądać jej życie.

Musisz wziąć za to odpowiedzialność i potrafić nazwać sytuację po imieniu. Bo jeśli chcesz być z kimś, to przede wszystkim musisz być szczera względem siebie, a później względem tej osoby. To ważne, bo nie stworzysz dobrego związku, jeśli nie będziesz lubić siebie.

Masz jedno życie – swoje plany i marzenia, i obraz tego jak chcesz żyć, aby być szczęśliwy. Jeśli Twoja wizja nie pokrywa się z tym co po czasie zaczął oferować Ci partner, to wiedz jedno… jeśli musisz rezygnować z tego wszystkiego dla związku, który nie jest tego wart, to będziesz po prostu nieszczęśliwa.

Bo związek powinien polegać na ciągłym motywowaniu do tego, abyśmy byli lepsi, abyśmy mieli odwagę do osiągania swoich celów i marzeń. I warto to zapamiętać, bo poświęcanie się ma swoje granice – a każda „druga szansa” się kiedyś skończy. Twoje starania powinny zobowiązywać do tego, aby druga osoba poświęcała się również dla Ciebie. Tylko wtedy to wszystko ma sens – bo przestaje się dzielić, a zaczyna się… budować. Wspólnie. Razem. Nieustannie.

I jeśli pierwsza szansa, którą mu dałaś była zaufaniem.
Druga już tylko nadzieją.

To czym jest trzecia?
Może już tylko… twoją naiwnością?

Każda walka ma swój początek i koniec.
Czasami Ty też musisz przestać walczyć.
Nie z powodu dumy, lecz z szacunku…

do samej siebie.

Kiedy chodzi o ciebie
Nie ma takiej zbrodni
Weźmy obie nasze dusze
i je połączmy
Kiedy chodzi o ciebie
Nie bądź ślepa
Patrz jak mówię prosto z mojego serca
kiedy chodzi o ciebie
chodzi o ciebie

Loading

Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia, 2021

Powróć do artykułów

Książki
sklep. pankobus. pl