Co jakiś czas płacze u mnie na profilu jeden z drugim, że kobiety to materialistki, dla których liczy się tylko hajs. I tak się zastanawiam chłopaki, co w tym złego? Przecież sami jesteście sobie winni.
Dostajecie wścieku dupy na widok pokaźnych cycków, a później płaczecie, że jesteście dojeni, a nie doicie. Pragniecie wynaturzonych lasek rodem z pornhuba, o nogach długich jak tory, bo nie wystarczą Wam zwykłe stacje. Przepompowanego glonojada, który skusi waszego rekina i pokażą mu prawdziwe walenie. Jeśli przesiadujecie z wywieszonym jęzorem na ich instagramach i ślinicie się na widok zdjęć roznegliżowanych dup, to serio nie dostrzegacie w tym taniości, czy tylko udajecie? Czego oczekujecie po lalach, które budują swoją wartość na wypiętym tyłku? (Ps. Dziewczyny, nagie dupsko przy którym wstawi się hasztag #FIT, nadal jest tylko nagim, wypiętym dupskiem).
Sami jesteście sobie winni, bo skoro tego szukacie, to właśnie to znajdujecie. I trafił swój na swego. Pomyślcie jakie ego musi mieć laska, która na podstawie operacji plastycznych i chmary kolesi, którzy będą marzyli o tym, aby ją zerżnąć, uważa się za ósmy cud świata. Jeśli jej ego widzi w sobie ponadprzeciętną wyjątkowość, to takich facetów będzie też szukało i nie zadowoli się Januszem Pospolitusem. Będzie chciało wzmacniać i podtrzymywać swoje przekonania o sobie, za pomocą bogatego gościa (sponsora), który będzie traktował ją po kurewsku królewsku. Poczucie bycia towarem premium, dadzą jej torebek za 20 koła każda i luksusowego samochodu, które większość będzie mogła sobie tylko pooglądać na zdjęciach w Google.
Najśmieszniejsze jest to, że to właśnie Wy będziecie za to bulić. Zapłacicie za sterczące fiuty, wszystkich kolesi, którzy będą się ślinić na widok jej cycków i dupy. Zapłacicie za klepanie po plecach przez swoich kumpli, którzy będą marzyli, aby ją dosiąść pod wasza nieobecność. Zapłacicie za spojrzenia kobiet, które chętnie nazwą jej szmatą, bo pozazdroszczą jej sukienki od zagranicznego projektanta i biżuterii o rocznej wartości utrzymania czteroosobowej rodziny. Rozumiecie?
Kupując taką kobietę, kupujecie sobie własną wartość.
Dlaczego więc macie pretensję, gdy zostajecie na lodzie, bo laska zrobiła transfer do bardziej majętnego prezesiny, który zaoferował więcej? Tak się kończą piękne „miłosne” historię z osobą, która całe życie szła na łatwiznę i szukała jelenia na plecach którego będzie mogła żyrować.
Tak się kończy wysokobudżetowy film, w którym zapłaciliście za jej rolę – chwilowa obecność na planie, a nie uczucia. Chcieliście kupić piękny obrazek? To kupiliście i nie miejcie pretensji, że miała srakę w głowie i zero ambicji.
Teraz skończmy to nakręcanie stereotypów
i zejdźmy na ziemie.
Każda kobieta, jak i każdy mężczyzna ma swoje oczekiwania. I to jest jak najbardziej w porządku. Są kobiety, które zostały dobrze wychowane i odnajdują klasę w swoim jędrnym mózgu, a nie wypiętej dupie. Taka kobieta będzie mądra, samodzielna i będzie miała własne zasady. Będzie posiadała honor, który nie pozwoli jej zostać pasożytem i czyjąś utrzymanką. Będzie chciała mieć swój budżet, bo to zagwarantuje jej niezależność i równość dzięki, której nie sprzeda swojej godności, bo nie będzie musiała spełniać każdej zachcianki faceta – mając z tyłu głowy, że jak się sprzeciwi to zakręci sobie finansowy kranik. Takie kobiety rozumieją, że utrzymywać to sobie można dzieci i zwierzątka domowe, a nie drugie połówki, które powinna łączyć bezinteresowna miłość, a nie comiesięczne przelewy i prezenciki.
Każdy żyje tak jak chcę – jeden marzą o miłości, a inni o cyckach większych od głowy. Kwestia indywidualna, więc reklamacji nie przyjmujemy.
Rada dla Was chłopaki? Zacznijcie szukać głową, a nie knagą obwiniętą w banknoty. Nie każdego mężczyznę stać na daną kobietę. Tak jak nie każdą kobietę stać na wartościowego mężczyznę, który będzie miał do zaoferowania coś więcej niż pieniądze.
„Look, my bitches all bad, my niggas all real
I ride on his dick in some big tall heels
Big fat checks, big large bills”
Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia, 2021
