Jak zapomnieć? Najlepiej szybko, choć w praktyce bywa to bardzo trudne. Zwłaszcza jak ex wypełniał większą część Twojego życia. Nagle znika i zostawia po sobie wyrwę, nad którą jedynie co się chce, to usiąść i płakać. Każde rozstanie boli i będzie rodzić przykre refleksje, ale nie każde zasługuje na to, aby się zadręczać i tracić chęć do życia.
Jeśli pomimo wielu słów i prób ratowania tego związku, los pokierował Was w dwóch przeciwnych kierunkach, cóż… musisz się z tym pogodzić i zrozumieć, że wszystko co minione to już przeszłość. Jedyne co powinnaś zrobić to podziękować za to, co dobre i wyciągnąć dla siebie właściwe wnioski na przyszłość, by już nigdy nie powtórzyć błędów i znajomości z ludźmi, którzy wśród tych wszystkich obietnic, jedyne co rzeczywiście zostawili Ci w życiu to rozczarowanie.
Idealizowanie przeszłości
„Kobus, przesadzasz… nie było tak źle”.
Oczywiście, że nie było, w końcu coś Was połączyło i spajało ze sobą. Jednak, jeśli nie było tak źle, to dlaczego on już nie chce budzić się przy Tobie? Dlaczego Ty nie możesz z nim dużej przebywać? Tak jest właśnie z miłością. Gdy mężczyzna kocha kobietę, walczy o nią. Gdy kobieta kocha mężczyznę, walczy o niego. Walczą o siebie nawzajem. Nie jedno z nich. To zasadnicza różnica. Czasami na taką walkę jest już po prostu za późno, bo po wszystkich chęciach, próbach i staraniach, jedynie co pozostało to tylko kurz opadających wspomnień.
Problem osoby, która ma złamane serce jest następujący – bardzo szybko zapomina o tym co zmotywowało ją/jego do rozstania. Złość mija, emocje opadają i okazuje się, że jedyne co pamiętamy, pogrążeni w ciemnym pokoju wypełnionym łzami i smutnymi piosenkami, to retrospekcje dobrych chwil. I to w proporcjach, które przeczą logice. W takiej sytuacji przymykamy oko na wszystko czego nie mogliśmy zaakceptować i pragniemy, aby znów wylało się na nas to całe szambo, a wraz z nim, powróciło tych kilka fajnych chwil. Zaczynamy żałować rozstania, rozważamy powroty, co w konsekwencji jest tylko nieudolną próbą reanimowania związkowego trupa. To mechanizm idealizowania przeszłości. Trudno go pokonać, ale warto uzmysłowić sobie jego istnienie i nauczyć się sobie z nim radzić. Pamiętaj przez co się rozstaliście. Pamiętaj ile i kto co zrobił, aby to się mogło udać. Rozstania mniej bolą, gdy to Ty zdecydowałaś się odejść, ale dużo bardziej, gdy to Ty pozostałaś porzucona...
dostępne jest tylko dla patronów Zostań patronem