Moja narzeczona śpi jak królowa, a ja w tym czasie robię obiad i latam po całym mieszkaniu ze szmatą i płynem do szyb. Pewnie pomyślisz, że Kobus to wymarzony pantofelek, który poda, przyniesie i pozamiata. I może niewiele się pomylisz. Widzisz, mój ojciec dawał mi od małego przykład, jak NIE pomagać kobiecie. I wiesz? Nie stałem się rozwydrzonym bucem, który chcę być traktowany po królewsku. Przykład nieszczęśliwej mamy dobitnie uświadomił mi, że w dobrym i kochającym domu ludzie mogą na siebie liczyć, działają na zasadach partnerskich, dzieląc się obowiązkami, a nie wykorzystują drugiego do realizacji swoich oczekiwań.
Wiesz dlaczego chwilę temu odcedziłem pyrki, a jeszcze przed tym, pomyłem wszystkie podłogi w mieszkaniu? Bo chcę, aby osoba, którą kocham najbardziej na świecie mogła sobie odpocząć. Niech się wyśpi po królewsku! Ile tylko żywnie jej się podoba! Bo to drobne, 40 kg ciałko, wstaje codziennie o świcie, aby jechać do pracy. Bo ciężko pracuje na swoje własne pieniądze i utrzymuje się za nie, nie oczekując ode mnie, aby złotówki. Mało tego, jeszcze wiele dając od siebie i organizując fajne rzeczy, które niestety wymagają pieniędzy. Oczywiście budżet domowy mamy wspólny i ja również często robię jej prezenty, niemniej, jest zbyt dumna, aby poprosić mnie o pieniądze na nową sukienkę czy buty. Na wszystko godnie i sumiennie pracuje sama.
Kiedy straciłem pracę i byłem pod kreską, potrafiła wziąć na siebie wszystkie wydatki i nigdy się o to nie skarżyła. Nie miała pretensji, bo rozumiała powagę sytuacji, a nawet pomogła mi z niej wyjść i odbić się od finansowego dna. Dziś kiedy znów godnie zarabiam, staram się wykorzystywać środki tak, aby ją rozpieszczać. Jednak nie wszystko sprowadza się do kasy. Przede wszystkim mam dla niej czas i szacunek. Widzisz, najwartościowsze prezenty nie wiele kosztują, bo płaci się za nie najczęściej CHĘCIĄ. Nie zostawiam wszystkiego na jej głowie, bo doskonale rozumiem, że pracuje równie ciężko jak ja. Że też chciałaby móc wrócić do czystego mieszkania i zjeść ciepły obiad, który będzie stał na stole. Że byłoby jej miło, gdyby mogła wejść do łazienki i czekałaby na nią kąpiel z pianą. Że lodówka byłaby pełna, a nasze koty nakarmione. Że mogłaby w końcu pomyśleć tylko o sobie i przyjść na gotowe, tak jak ja mogłem wracać, gdy przejmowała wszystkie obowiązki na siebie. Że w końcu znalazłaby czas dla siebie, aby zrobić sobie paznokcie czy wyjść do przyjaciółki.
Wyniosłem z domu rodziców przykład, jak nie traktować kobiety i wyrzuciłem go do śmietnika, bo nie chciałem mieć nic wspólnego z unieszczęśliwianiem osób, które kocham. Wykorzystywanie innych dla własnej satysfakcji z pewnością nie ma nic wspólnego z miłością i dobrym, sprawiedliwym związkiem. Ma raczej wiele wspólnego z ludźmi, którzy są leniwymi egoistami. Nie wiele dają od siebie, bo znacznie łatwiej wymagać wiele od innych. Na takie podejście w dobrych relacjach nie ma miejsca i nie powinno być przyzwolenia! Czasy, w których kobieta nie mogła wyjść spod klosza swojego męża, mamy już dawno za sobą. Rozwalone skarpetki, okruszki na blacie w kuchni, naczynia w zlewie, wyciagnięcie naczyń ze zmywarki, ogarnięcie kuwet czy wyniesienie śmieci to również Twoje obowiązki. Co z tego, że pracujesz, skoro na Twój etat, Twojej kobiecie przypadają co najmniej trzy? Praca zawodowa, dom i dzieci? Dziś facet, który nie potrafi zadbać o swoich bliskich i wziąć na klatę odpowiedzialność i obowiązki płynące z domu i rodziny… nie ma nic wspólnego z fajnym mężczyzną, a co najwyżej chłopcem, który najwyraźniej nie dorósł do tego, aby móc dzielić z kimkolwiek życie.
W miłości nie ma miejsca na ofiary, bo miłość nie powinna deptać, a wznosić wysoko ludzi, którzy się kochają!
Nie będę się wykłócał czy mam rację. Myśl co chcesz myśleć. Na koniec dnia i tak będziesz musiał spojrzeć w oczy osoby, która być może nie znajdzie już dla Ciebie żadnych wartościowych słów. Ciekaw jestem czy wtedy też nie będziesz miał sobie nic do zarzucenia… Nie komentuj, bo i tak doskonale wiemy, że się do tego nie przyznasz. Niemniej, zaufaj mi. Gdy zostaniesz sam, bo jej się w końcu znudzi rola Twojej niańki i sprzątaczki, wtedy otworzysz butelkę wódki i zobaczysz dno. Z tym, że ta flaszka będzie pełna.
Powodzenia.
Jeśli twe lustro tego nie wyjaśni
Ja będę tym, który da ci o tym znać
Ze wszystkich dziewczyn Ty jesteś moją jedną, jedyną dziewczyną
Tej nocy nie ma na świecie nikogo innego
Każda z gwiazd dzięki Tobie lśni jakby była tylko dla nas
Nikt inny na świecie, tylko Ty i ja
Ty i ja, nikt inny na świecie,
tylko Ty i ja
Udostępnij
Ostatnia aktualizacja 9 listopada, 2021