Odkąd pamiętam, nie wierzyłem w superbohaterów. - Pan Kobus
Kategorie:
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Odkąd pamiętam, nie wierzyłem w superbohaterów.

Nie boję się śmierci, bo piekło jest na ziemi. W tych na pozór bezpiecznych i naiwnych czasach, w których chcemy żyć kolorowo jak dzieci.

Tu, gdzie wykonujemy pracę, której nienawidzimy, by kupić niepotrzebne nam gówno. Tu, gdzie budujemy domy na pozorach i opieramy znajomości na korzyściach, choć nie mamy miejsca ani celu. Prawda dla wielu stała się tak droga, że taniej jest kłamać. Mamy masę znieczuleń, iluzji i samooszukiwania. Zostaliśmy wychowani w duchu telewizji, wierząc, że któregoś dnia będziemy bogami ekranu. Dlatego ślinimy się sztucznymi ustami na to, co idealne, a nie na to, co prawdziwe. Nawet jeżeli stać nas na prawdę, to bierzemy ją w ratach, sprzedając po trochu, każdemu co innego.

Zapominamy o rachunku sumienia – za wszystkie inne płacimy kartą kredytową. Również za uczucia, które kupujemy do łóżka na godziny, za te, które topimy w prosecco wraz ze wspomnieniami o przelotnej miłości. Znamy cenę wszystkiego poza własną wartością, bo liczymy ją w lajkach. Boimy się upaść nisko, ponieważ doskonale rozumiemy, że sami prędzej zrobilibyśmy komuś zdjęcie, niż pomogli wstać. Dlatego niewiele nas dziwi, a jeszcze mniej satysfakcjonuje. Dlatego biegniemy po trupach za coraz to nowszymi emocjami. Prosto przez piekło, które sztuką jest przebiec tak, aby nie ułożyć się z diabłem.

Nie boję się śmierci, bo zło ma twarz każdego z nas.

Boję się przywyknąć do ludzi, którzy nie potrafią myśleć o kimś więcej niż tylko o sobie. Chciałbym być inny. Wstyd mi, że wyszedłem na ludzi, bo dziś człowiek dla człowieka znaczy tak niewiele. I jeśli myślisz, że Tobie się upiekło, to dobrze się rozejrzyj, bo może piekło nie ma nic wspólnego z miejscem, a z diabłami, które, co gorsza, są już dawno wśród nas.

Przeczytaj także:  W miłości nie można mieć wszystkiego?

Kobus – Fragment książki Miłość ponad wszystko.



mpw

Osobista podróż w głąb siebie, pełna wspomnień i dramatycznych wydarzeń, prowadzących do tragedii, której nikt się nie spodziewał

„Miłość ponad wszystko” to zbiór poruszających i szczerych do bólu listów, które opowiadają zaskakującą historię miłosną pełną tajemnic, która zadaje prowokacyjne pytania na temat życia i śmierci, żalu i przebaczenia, tęsknocie i odkupieniu.

Wstydliwa spowiedź z trudnych i prawdziwych emocji, którymi przez ponad rok głębokiej depresji obdzierałem się ze skóry, aby nauczyć żyć na nowo. Bez Niej, ale z historią, która złamie Ci serce, po to by natknąć je wiarą w szczerą, bezgraniczną i wytrwałą miłość, która zdarza się naprawdę.

Loading

Ostatnia aktualizacja 20 marca, 2025

Powróć do artykułów

Książki
sklep. pankobus. pl