Oddychaj we mnie. - Pan Kobus
Kategorie:
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Instagram logo
PANKOBUS
Instagram stories image
Oddychaj we mnie.

Nie przepadała za komplementami. Uważała, że są zbyt oczywiste jak smak lizaka zawiniętego w folię, na której nadrukowano jego walory smakowe. Wolała niespodziewane. Nieokiełznane samcze działanie, w którym błagalne „chciałbym się z Tobą kochać”, uprzedziłyby włosy trzymane w żądnej garści, w sposób jasno określający, że będziemy się zaraz pieprzyć. Nie lubiliśmy tracić czasu. Kiedy szybko znajdowała mnie w swoich ustach, odzwierciedlałem gest chowając głowę między jej rozpalonymi udami, po których obficie spływały jej lepkie soki kobiecości. Uwielbiała trwać w tej pozycji. Ssać tak długo, aż nie stanie się długi i twardy. Aż nie będzie niósł za sobą zagrożenia, że może połamać jej szczękę. Uprawialiśmy seks długimi godzinami w pozycjach tak wyuzdanych, że nie przyszłyby to do głowy normalnemu człowiekowi. Gdy przeprowadzałem ją przez szczyt, błagała bez tchu, bym z niej nie wychodził. Co najwyżej ona wtedy mogła wyjść za mnie za mąż. Choć w takich chwilach nie wiedziała jak się nazywa i gdzie się znajduje. Była zawieszona pośród krzyku, który dotykał pierwotnej struny jej kobiecej świadomości. Stawała się pustym naczyniem. Szarpanym w spazmach rozkoszy, które sprawiało wrażenie bezcielesnej świadomości. Mój koniec również był gwałtowny.Raz po razie, nadmiar spermy wylewał się z jej ciała prosto na prześcieradło. Nie potrafiłem tego powstrzymać, a ona kurczyła się, wpuszczając mnie jeszcze głębiej w siebie, jakby chciała wycisnąć ze mnie całe nasienie. Pozwalałem jej na to. Mogła wyssać cały mój organizm do cna, bo bez serca, które zabrała mi już dawno – na nic nikomu bym się nie przydał. Byłem jej własnością. Po wszystkim bezsilni opadaliśmy na podłogę. To co miało miejsce było najpiękniejszym komplementem, jaki można było sobie podarować w pożądaniu. Kochałem to ogarniające poczucie bycia potężnym, majestatycznym. Takim, który w tej chwili mógł wyważyć wszystko… poza drzwiami do jej serca.

Loading

Przeczytaj także:  Chciałbym znów móc to poczuć.

Ostatnia aktualizacja 19 marca, 2025

Powróć do artykułów

Książki
sklep. pankobus. pl