Lubiłaś otulać się bajkami jak kołdrą, lecz kochałaś zimno. Na tyle, by pozwolić rozbić własne marzenia o cudze zdanie i oczekiwania. Spójrz na siebie – pantofelek pasuje jak ulał. Czy nie o tym marzyłaś?
Brak wiary w siebie, spowijany ciszą, nie załatwi żadnej sprawy, Kochanie. Nie załatwił nigdy. Ani w podstawówce, gdy ktoś krzyknął za Tobą „gruba krowo”. Ani wtedy, gdy, dorastając, szukałaś akceptacji w chłopcach, którzy udawali mężczyzn, by posiąść Twoje ciało. Wówczas pojawił się on. Sinobrody, który ukradkiem wdarł się do Twojego serca i pozbawił Cię wiary w siebie. Po pięknym lecie siarczysty chłód. Tak oziębły,
że wsiąkłaś w powszechne krzywdy, które stały się otwartą raną na Twojej duszy. Nie miał dla Ciebie pomocnej ręki, lecz wstyd, przez który cierpisz, bo masz odwagę ratować to, co Cię niszczyło. Z nadzieję tak wielką, że stałaś się cieniem dawnej siebie. Uwierzyłaś, że miłość wymaga poświęceń, nawet za cenę szacunku do samej siebie. I dziś zbierasz tego owoce. To nie zatrute jabłko było pisane Śnieżce, a ten jeden prawdziwy pocałunek – wykrzesał z niej wszystkie pokłady uczuć. Tej prawdziwej miłości, lojalnej, bezcennej, która krzepi najbardziej poranione serca, a nie je depcze i na nie pluje.
Bal trwa dalej, tylko się ocknij.
Czasami, aby dostrzec prawdę, trzeba przetrzeć oczy. Nawet jeśli ma się do tego tylko łzy. Świat nigdy nie przestał Ci sprzyjać. Ani wtedy, gdy strzaskano Twoje serce na kawałki, ani wtedy, gdy mocne słowa zachwiały Twoją pewnością siebie. Możesz myśleć, że jesteś słaba, krucha, za delikatna, by stawić czoła przeciwnościom losu. Możesz, bo bycie słabszym nie oznacza bycia bezsilnym. A Ty masz sił aż nadto, tylko skończ wierzyć w bajki, a zacznij w siebie. Jest takie światło, które nigdy nie gaśnie. Zapomniałaś? Ono żarzy się w Tobie, niezależnie od tego, w co będą chcieli, abyś uwierzyła. Pochopne oceny to wyobrażenia ludzi małej wiary, czasami bardzo dalekie od tego, co jest prawdziwe.
Całe życie miałaś odpowiedź przed oczami. Sinobrody i Ty to ta sama osoba. Może czas się pogodzić, przestać oceniać i zacząć rozumieć? Miłości nie należy wkładać między bajki. Ona naprawdę istnieje. Tu, gdzie jasność czasami obraca się w ciemność w sinusoidzie nieprzerwanych wzlotów i upadków. Kieruj się głosem serca i złap wiatr. Niskie loty, jak złe chwile, są po to, aby móc się wzbić wyżej, do prawd, które spajają nas w miłości. Jeśli uczucia są prawdziwe.
Bez – „jeśli”.
Bo powinny być takie zawsze.
Kobus – fragment książki Miłość ponad wszystko.
Udostępnij
Ostatnia aktualizacja 9 listopada, 2021