
Kobiety uwielbiają połączenie lodów waniliowych z naleśnikami pełnymi nutelli i dobrym serialem tylko w dwóch sytuacjach, kiedy są na Ciebie wkurwione lub kiedy właśnie się z Tobą rozstały. I o ile dodatkowe kilogramy z takiego połączenia nie są złe (bo w tych sytuacjach zawsze idzie w cycki), to świadczą o tym, że nie potrafimy sobie radzić z rozstaniami.
I to już chyba domena całego dzisiejszego pokolenia, bo przeszło 40% polskich małżeństw się rozwodzi, często bez klasy i dojrzałości. Związkowe problemy przenosimy na pracę – przez co cierpimy, chorujemy i łapiemy chandrę. I stąd kilka kroków by rozstanie mimo miłości mogło faktycznie zaistnieć.
Młodym brakuje doświadczenia.
Często ich relacje damsko-męskie kończyły się na ruchaniu po pokojach na domówkach lub jednym wieloletnim związku (pierwsza miłość, która miała być tą do końca. Miała być). I bez jaj, ale co tacy ludzie mogą wiedzieć o tworzeniu udanych związków? Przypadkowy seks nie mógł ich nauczyć jak żyć z drugą osobą, a jeden wieloletni związek to za mało, aby zrozumieć, że ludzie są różni i nie warto doszukiwać się w nowych partnerach swoich byłych. Musicie zrozumieć, że dzielenie z kimś życia to nie przywilej, ale świadomy wybór dwojga dojrzałych ludzi, którzy dokładają do tej relacji po równo. Tymczasem przychodzi mi obserwować związki, w których kobiety wydalają swoje mózgi przez niegdyś różowe słomki, wylewając przy tym hektolitry łez, bo dupek, w którym się zadłużyły ma ciut inne priorytety. To samo w drugą stronę – faceci niczym psy latają z wywieszonym ptakiem za sukami, które najlepiej odnalazły by się w roli księżniczki w bajkach Disneya. Takie relacje to jakaś pomyłka, bo zazwyczaj jedna ze stron jest dymana i traci.
Ciągle mówimy, że kochamy dlatego nie rezygnujemy, nie odpuszczamy i wciąż wierzymy w te wszystkie cukierkowe cytaty z internetu, które krzyczą: „zawsze warto walczyć o tych, których się kocha”. Brzmi ładnie zwłaszcza na tle zachodzącego słońca i dla serc w wieku gimnazjalnym. Tylko że życie… wygląda inaczej.
Bo w związku nie zawsze warto walczyć zwłaszcza wtedy, gdy druga osoba ewidentnie nas wykorzystuje, manipuluje, gra naszymi emocjami. Nie warto też gonić za kimś, kto nagle oznajmia, że mu się „odwidziało”. Właśnie wtedy pojawia się najtrudniejsze pytanie: czy można rozstać się pomimo miłości? Odpowiedź brzmi: tak. Rozstanie mimo miłości to jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie można podjąć – ale czasem jedyna, która ma sens.
Trzeba zrozumieć, że każda walka – nawet ta o uczucie – ma swój początek i koniec. I im szybciej pojmiesz, że czasami porażka to nie koniec, lecz lekcja, tym szybciej zaczniesz traktować rozstania jak cenne doświadczenia, które zaprocentują w przyszłych relacjach.
Wasz największy problem polega często na tym, że nie dostrzegacie cienkiej granicy między sercem a rozsądkiem. A przecież są momenty, kiedy trzeba zrobić coś wbrew uczuciom – odejść, mimo że się kocha. Mówię tu o sytuacjach, w których toniecie emocjonalnie, byle tylko zatrzymać kogoś przy sobie. Gotowi jesteście poświęcić całe życie komuś, przy kim nie czujecie się do końca szczęśliwi – bo boicie się pustki, bo łatwiej znosić toksyczność niż samotność.
Ale prawda jest taka, że rozstanie mimo miłości nie jest porażką – to akt odwagi i szacunku do siebie. Bo miłość nie zawsze wystarcza. Szczególnie wtedy, gdy jedna strona kocha, a druga tylko udaje.
Nie można zmusić drugiej osoby do miłości.
Mimo to bardzo często to robicie. Kiedy partner się waha czy nie traci przy was najlepszych lat swojego życia – usilnie lgniecie. Nie ma co obiecywać, że będziecie się bardziej starać, że wszystko się zmieni. Bo i po co? Sami w to nie wierzycie, bądź pamiętacie o tych postanowieniach tylko przez krótki czas. Jeśli ktoś się waha – jego strata, nie zmusicie nikogo do miłości.
Pogubił się, nie wie czego chce, nie wie czy kocha – to nie łatwe, ale właśnie wtedy należy odpuście i pożegnać się z godnością, nie z dumy lecz z szacunku do samego siebie. Statystycznie „miłość” wygasa po 2-4 latach, bo substancje narkotyczne w mózgu się wypalają, a my zaczynamy dostrzegać wady partnera. I tutaj albo oboje to akceptujecie, albo szukacie miłosnego haju poza wspólnymi relacjami. Ludzi trzeba akceptować takimi jakim są – jeśli tego nie potraficie, to najwidoczniej źle się dobraliście. Życie nie powinno polegać na spełnianiu czyiś oczekiwań, ale akceptowaniu i cieszeniu się ze wspólnej rzeczywistości – to przepis na długi, udany, szczęśliwy związek (w mojej opinii).
Byłem świadkiem wielu panicznych walk – sam w niektórych uczestniczyłem. I wiecie co? Ani mi, ani im się nie udało. Ta cała walka to nie było nic innego jak reanimowanie związkowego trupa, który tak śmierdział, że każdy kolejny dzień walki był gorszy od poprzedniego. Taka zabawa miłosnymi zwłokami prowadzi do wzajemnej nienawiści – a w konsekwencji oboje zaczniecie przypominać emocjonalne wraki. Dlaczego? Bo próbujecie wracacie do siebie i ciągle to samo – jest dobrze tylko przez chwilę… a życie to niestety nie chwila, lecz całe pasmo uśmiechów i nieszczęść. Wszystko zdarza się tylko raz. I nigdy nie wraca. Jeśli będziecie próbowali wskrzeszać przeszłe zdarzenia, ominiecie to, co ma się wydarzyć w następnej kolejności.
Zmień myślenie i nie dopytuj czy można rozstać się pomimo miłości. Rozstania to najlepsze co może Cię spotkać w relacjach z niepewnym partnerem. Dlaczego? Ponieważ przestajesz tracić czas na coś co jest niepewne. Wraz z każdym zakończonym związkiem stajemy się mądrzejsi (bolesne lekcje uczą, zmieniają nas) – wiemy na co zwracać uwagę w późniejszych relacjach. Wiemy kiedy warto i nie warto się upierać, nie popełniamy głupich błędów, analizujemy każde konsekwencje naszych czynów. Doświadczeni gdy patrzą wstecz to doskonale wiedzą co zrobili źle i z takim bezcennym plecakiem doświadczeń lepiej i sprawniej odnajdują się w związkach. A więc odpuszczaj i rezygnuj z dziwnych układów i relacji, których sam nie potrafisz nazwać. Nie trać swojego czasu na ludzi, którzy nie są go warci – których nie jesteś pewny. Rozstawaj się, płacz i oczekuj dla siebie związkowego Mount Everest, bo za tą bezcenną lekcją życia kryje się dojrzałość, która nauczy Cię jak kochać przede wszystkim siebie jak i osobę, z którą spędzisz resztę życia.
To się tyczy wielu sfer życia – i dużym błędem jest męskie polowanie na dziewicę, w których chcemy widzieć swoje żony. Wyciągnij wnioski „dlaczego”, bo teraz nie pociągnę tej myśli dalej, gdyż to dobry temat na osobny wpis.
I na koniec – skąd macie wiedzieć, że to ta właściwa osoba? Cóż… jeśli się nad tym zastanawiacie, to właśnie poznaliście odpowiedź.


Jak radzić sobie z trudnymi i toksycznymi relacjami?
Poznaj najlepsze praktyki, które dadzą Ci siłę do tego, aby uwolnić się od toksycznej osoby, poskładać się po bolesnym rozstaniu i odbudować złamane serce, w taki sposób, aby miłość już nigdy nie musiała Cię ranić i odbywać się Twoim kosztem.
Książka opowiada o tym, jak nie powinna wyglądać miłość. Wskazuje na złe zachowania i błędne strategie, które niszczą związki i sprawiają, że pomimo miłości jesteśmy w relacji nie do końca szczęśliwi, pozbawieni wiary w to, że po wspólnie spędzonych latach coś będzie mogło się zmienić na lepsze.
Ostatnia aktualizacja 3 czerwca, 2025