Kobieta fatalna na jedną noc. - KOBUS - Obserwuję, opowiadam.
Kategorie:

Pamiętam, że miała ciemne włosy sięgające mniej więcej do połowy jej pleców, nie byle jakie nogi i przeciętną twarz z delikatnie zadartym nosem. Tego dnia po raz drugi spogląda na swoje piersi dopinając srogo skrojony, czarny stanik. Na jej tyłku leży już bielizna dorwana na letnich wyprzedażach w H&M, na którą z trudem zaciąga obcisłą czarną sukienkę od Monnari. Subtelnie opuszczone włosy układały się na jej drobnych ramiona – słychać było pusty brzęk złotej bransoletki pobłyskującej w blasku fatalnego oświetlenia jej łazienki. Czerwona karminowa szminka, idealnie kontrastuje z czarnym tuszem, który podkreśla kontur oka. Wygląda zjawiskowo niczym młodsza wersja Kim Kardiashian (wiecie, oliwkowa cera, świetny tyłek i obfite cycki). Szybko przedarła się przez pokój pełny rozwalonych ubrań – jak każda, długo się szykowała, bo tej nocy chciała wyglądać, aż nad to wyjątkowo.

Trzask zamka, stukot czerwonych szpilek i jest już na dole. Ulicę w tą piątkowa noc wyjątkowo świecą we wszystkich kolorach tęczy. Przed taksówką spotykają się już wszystkie – na pierwszy rzut oka wyglądające jak milion dolarów, przynajmniej mógłbyś pomyśleć, że ich kolesie zarabiają pięciocyfrowe sumy, lecz były wolne i chciały się rozerwać. W przyjemnym sierpniowym powietrzu czuć, że ta noc szybko się nie skończy, a muzyka już rozbrzmiewa za drzwi Katowickiego klubu.

Przekracza próg, a ja w mgnieniu oka złapałem paranoje – wypadało by szukać kamery, ale to nie jest PornHub, a ona istnieje naprawdę. Prawdziwy facet nigdy nie rezygnuje z takich okazji, a ja nigdy nie odmawiałem sobie takich dup. Ty też nie byłbyś sobą gdybyś nawet nie spróbował, nie? Chwilę później bols płynął już po stole. Jakoś tak od zawsze wiedziałem jak do nich podejść, co powiedzieć, jak zainteresować – gadka się klei, a nadmiar wódki i dudniąca muzyka wcale nie utrudnia tego co nieuniknione. Jeden drink, drugi i postawiłbym jeszcze kolejne pięć, bo zastawienie jej ust z zieloną słomką z mojito było jedną z najlepszych rzeczy na jakie wtedy patrzyłem. W samym ssaniu nie było nic interesującego, gdyby nie sposób w jaki zaciskała usta na słomce – to nie było zwykłe spożywanie zimnego mojito. To była bezczelna kokieteria z wykorzystaniem mojito – one nigdy nie robią takich rzeczy przypadkowo – doskonale chciała, abym wyobrażał sobie jak podrażnia mojego kutasa. Odpowiedź na prawdziwego mężczyzny skryte modlitwy. Podobało mi się to, jej też.

Dancefloor płonie żywym ogniem, od luster odbijają się migające światła, a neonowe lasery oblewają nasze młode, atrakcyjne ciała. Magda, bo tak miała na imię, potrafiła świetnie kręcić dupą i była przy tym wyuzdana jak pissing. Z każdym uderzeniem skroni czas liczył się coraz wolniej, a lęki stawały się błahe. Głęboki dekolt przelatuje między oczami – to cholerne uczucie, takie męczenie, jakbym był grubasem, któremu ktoś zaczepił przed oczyma lukrowanego pączka, chętnie by go wszamolił, ale to niemożliwe. Ta para cycków była wstanie powalić każdego faceta na kolana, nie potrzebowaliśmy mocarzy i innego gówna jak dzieciaki dzisiaj. Nie odrywała ode mnie wzroku, badała, analizowała i robiła swoje shit testy – ja też to robiłem, nie odrywałem wzroku od jej cycków. Większość facetów by się zarumieniła przeszywającym, damskim spojrzeniem, mi nie starczyło wtedy na to krwi.

W tańcu gdzieś łączyliśmy nasze dłonie, choć zdecydowanie lepiej wyglądała z nimi na swojej zwartej dupie. Zawsze byłem dobry w zabawach typu „Zgadnij jaką mam dziś na sobie bieliznę” – macałem i udawałem, że niby nie wiem co mają pod spodem, a wiedziałem, doskonale. Każdy w klubie jest łowcą na polowaniu, który nie spocznie dopóki nie zawiesi sobie wspomnianych majtek na kutasie. Single polują – Ty, ona, oni wszyscy przychodzi co tydzień z tą samą nadzieją, choć każdy zaprzecza i nie każdy ma jaja, aby podejść, zagadać. Wszyscy bywamy przygotowani na przypadkowy seks. Godziny przed lustrem, najdroższa, markowa bielizna i chcesz mi powiedzieć, że to wszystko, aby pić drinki i wrócić kulturalnie do swojego łóżka? Kochamy seks tak samo jak dobrą zabawę – ja bardziej. Zaproponowałem, abyśmy zostali sami i upolowałem.

Trzask drzwi, taksówka. Procenty pozwalają jej, aby bez zahamować prowadzić między uda swoją dłonią moją dłoń. Ja, ona, tylnie siedzenie i wilgotne majtki, mogło być lepie? Jej szyja dalej pachnie Kenzo i jest niebywale delikatna pod ciężarem rozgrzanego języka. Dojeżdżamy.

Strzał zamku.
Zwierzęcy seks.

Nie miała żadnych oporów – w drodze sama zrzuciła z siebie ciasną sukienkę (miała już w dupie, że musiała nad nią odkładać z kilku pensji) i rozkazała się brać od tyłu – nie na psa, lecz na sukę. Lubiła głośny seks i nie bała się dostać po dupie. Miała go w ustach, a chwile później w tyłku, co tak jakby sprawiało jej jeszcze większą frajdę. Nie była już grzeczną dziewczynką, a jej słodka, otwarta rana, wabiła jak darmowy kibel na złoty strzał narkomana. Nie liczyło się nic innego, czysty instynkt ludzi pierwotnych.

Nikt nie pytał o jutro, bo jutro jak co dzień. Uciekając z rana tylko udawała wstyd – niepotrzebnie, wszyscy wywodzimy się od gada. Przypadkowy seks z przypadkową Magdą, która lubiła sobie od czasu do czasu poklęczeć trzymając faceta za jaja. Nie była wyjątkowa – była jedną z wielu, która w tę sobotnią noc patrzyła swymi pustymi oczami w obcy sufit. Boże cobyśmy zrobili bez tych cip.

Loading

Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia, 2021

Powróć do artykułów

Książki
sklep. pankobus. pl