Ludzie kochają definiować wszystkich w koło. Ten wie, tamten wie, wszyscy wiedzą co wypada, bo mają w tym cel – chcą, abyś spełniał ich oczekiwania.
Kiedy zrobisz coś spontanicznego zarzucą Ci, że jesteś dziecinny i nazywają troglodytą, który musi dorosnąć. Kiedy potraktujesz coś serio to usłyszysz, że jesteś sztywniakiem i podłożą Ci pod nos snickersa. Skończ z tym i pieprz to! Zjedzenie magicznego batonika tu nie pomoże – sprawdzałem, więc warto rozważyć pewną kwestię.
Pewnie spotkałeś się z kolorowymi hasełka z tumbra czy pinteresta, które dziś krzyczą z tablic „Do not grow up – it`s a trap!” („Nie dorastaj, to pułapka!).
Dlaczego mamy niby nie dorastać?
Bycie dzieckiem, czy bycie osobą dojrzałą (bo można być dorosłym, ale nie dojrzałym!) to nadal bycie człowiekiem (rozumnym), różnica dotyczy tylko podkładu odpowiedzialności i mądrości życiowej. Co jest złego w przestrzeganiu dress codu w pracy, płaceniu rachunków, podatków? Chcieliście żyć w społeczeństwie? Witamy. Akceptacja ogólnie przyjętych norm społecznych to właśnie m.in. odpowiedzialność, która jest równa dojrzałości. Bycie odpowiedzialnym nie wyklucza tego, aby pieprzyć oczekiwania innych i robić rzeczy, które uważa się za słuszne – dla innych być może infantylne, dziecinne, ale to ich sprawa.
Kumpel ostatnio powiedział mi, że jestem dla niego zagadką, bo w jednej chwili mówię o miksowaniu płodów i seksie w pupę, a chwilę po tym czyta o moim zaangażowaniu w akcje charytatywne. To nie układało mu się w racjonalną całość. Niedojrzały dzieciak, czy odpowiedzialny gość? Szczęśliwy człowiek, po prostu.
W moim mniemaniu osoba dojrzała powinna wykazywać się odpowiedzialnością przede wszystkim za siebie i decyzje jakie podejmuje (lub ludzi, z którymi żyje – zwłaszcza facet). Kiedy podejmujesz złe decyzję liczysz się z tym i ponosisz konsekwencję z pełną świadomością, pokora – wyciągasz wnioski z błędów. Jesteś mądry i świadomy drogi, którą zmierzasz i ludzi których spotykasz. Nie krzywdzisz bezmyślnie innych i szanujesz siebie. Wszystko inne uważam za niepotrzebne dorabianie ideologii lub czepialstwo ze strony osób trzecich.
Nie wrzucaj siebie w szuflady podpisanej „jestem dorosły” lub „jestem dzieckiem”, bo będziesz skazany tylko na jedną role na deskach życiowego teatru. Przewiduję dla Ciebie angaż, w którym JESTEŚ SOBĄ.
Każdy z nasz przyjmuje maski (ma ich sporo!) i to nie oznacza, że zafałszowujemy nasz autentyczny obraz, nie jesteśmy sobą. W każdej sytuacji spełniamy role społeczne i za pomocą „wielu twarzy” komunikujemy kim jesteśmy „tu i teraz” w takiej, a nie innej relacji/kontekście. W klubie będziesz zachowywał się inaczej niż w kościele. Tak samo podczas sytuacji, w której czule przytulisz swoją kobietę i zaczniesz krzyczeć jak bardzo ją kochasz, co w jej oczach będzie romantyczne, a ktoś postronny będzie miał obiekcje, że zachowujesz się jak idiota. Przy znajomych możesz być jak Charlie Sheen – duszą towarzystwa, która zelektryzuje i zarazi wszystkich śmiechem, a rozmawiając z klientem o biznesie, wykażesz się chłodną głową i intelektem.
W każdej tej sytuacji jestem sobą i każdy odbierze mnie na swój sposób. Nie przejmuje się tym, bo nie mam większego wpływu na to co myślą inni – Tobie też sugeruje nie pozwalać, aby dziesięciu nieszczęśliwych słabeuszy trzymało Ciebie za nogi i nie pozwoliło wzlecieć. Nie zabijaj w sobie dziecka, bądź odpowiedzialny kiedy uważasz, że to słuszne i pieprz oczekiwania innych – niech żyją własnym życiem i pozwolą żyć Tobie.
Podpisano,
maska filozoficznej zadumy – Mateusz.
Udostępnij
Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia, 2021