Jest mi wstyd za Was facebookowi patrioci. Jest mi wstyd każdego 1 sierpnia o godzinie 17, kiedy to internet zalewa fala jałowego bełkotu od ludzi, którym nagle ktoś przypomniał, że właśnie dzisiaj przypada rocznica Powstania Warszawskiego. I mógłbym mieć to w dupie, gdyby nie fakt, że 73 lata temu za Wolną Polskę ginęli nasi dziadkowie. Przelewali krew po to, abyś Ty dziś w spokoju mógł cieszyć się jak głupi słuchając Despacito i generalnie mógł mieć wszystko w dupie – bo masz prawda?
Pytam, bo co inaczej mogę o Was pomyśleć internetowi patrioci? Co mogę napisać o dzieciakach, którzy przekonania i poglądy zamiast nosić w sercu – noszą na modnych bluzach, beznadziejnych tatuażach i facebookowych udostępnieniach z kwejka/demotywatorów? Naprawdę tylko na tyle Was stać?
Rozumiem jeszcze pokolenie naszych ojców – bo oni autentycznie przeżyli i zetknęli się w swoich domach z komuną, ale My? Gówno wiemy i o gówno dbamy.
Gdyby było inaczej, to nie dawalibyście codziennie rozkradać i pluć na Polskę. Gdyby było inaczej, to nie pozwolilibyście, aby głośna sprawa zamordowanej w Egipcie Polki – Magdaleny Żuk, została zamieciona pod dywan. Co już nie pamiętacie? Pamiętaliście, jak było to modne – a teraz życie toczy się dalej, hm?
Co to o nas mówi? Potrafimy się jednoczyć i mówić wspólnym głosem tylko 1 sierpnia? Bez jaj.
Nie ma co udawać wielkich patriotów, kiedy pozwalamy na to, aby w tym kraju politycy grają nam na nosie, odlewając się na konstytucję, za którą niegdyś nasi dziadkowie musieli przelać krew.
Nie ma sensu strugać wielkiego Polaka, kiedy kierujemy się tylko swoim dobrem i wciąż kombinujemy jak wydymać rodaka. Nie ma sensu udawać wielkiego Polaka kiedy nasi bracia musza uciekać za pracą za granicę. Nie ma sensu udawać wielkiego Polaka, kiedy policja morduje rodaków paralizatorem lub pałuje na przesłuchaniu starsze kobiety. Nie ma sensu udawać wielkiego Polaka, kiedy politycy wciąż obiecują nam to samo, tylko po to, aby z każdym rokiem dymać i ośmieszać nas jeszcze bardziej. Nie ma sensu udawać wielkiego Polaka, kiedy wciąż za wszystko rosną ceny – a jakoś wypłaty stoją w miejscu.
Z czego tutaj się cieszyć głąby?
Z tego, że kilkadziesiąt lat temu matki straciły mężów i dzieci, tylko po to, aby dziś dobrze się żyło tym którzy kradną i kombinują? Z tego, że musisz jebać za najniższą krajową, robiąc to czego nie lubisz? Pracodawca chętnie dałby Ci więcej, gdyby nie dymało go Państwo. Dlatego uśmiechnij się mrówko europy i wypruwaj sobie żyły w imię wolnej Polski. Śmiało – choć wydaje mi się, że nie o taki kraj niegdyś ludzie walczyli.
I na sam koniec, pamiętaj, że zjebaliśmy.
Wszyscy zjebaliśmy i jebiemy każdego dnia – pozwalając i akceptując, to co się dzieje w tym chorym kraju.
Nie ma sensu udawać wielkiego Polaka, kiedy jesteśmy małymi zakłamanymi chorągiewkami. Tchórzami, którzy poglądy mają tylko na facebooku. Przymykajmy oczy dalej, pozwalajmy na to na co pozwalamy i cieszmy się każdego 1 sierpnia, że jesteśmy dymani. I w tym wszystkim pamiętajcie przede wszystkim, że zawiedliśmy tych, którzy wierzyli – a to już żaden powód do dumy, tym bardziej w dzisiejszy wtorek o 17.
Wolność słowa?
Proszę bardzo.
„Wolny” Polak,
Kobus.
Udostępnij
Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia, 2021