Oryginalność to mit, więc kradnij ile wlezie! - KOBUS - Obserwuję, opowiadam.
Kategorie:
Zapamiętaj to, zanim zaczniesz wytykać komukolwiek plagiaty i kserokopie.

Przyznaje się. Oszukałem Cię, choć jestem zdania, że to Ty sam sobie to zafundowałeś.
Wszystko co nas otacza w życiu, wszystko co możesz zobaczyć w internecie czy chociażby za pośrednictwem mojego bloga jest kopiom tego czego ktoś już doświadczył, zobaczył. Nie mogę być zatem oryginalny, ale mogę kreować, interpretować na różne sposoby w oparciu o swoje doświadczenia, tworząc w taki sposób, że będziecie tu wracać i prosić o jeszcze, jeszcze więcej – jak podczas wyuzdanych igraszek z Terą Patrick lub Ronem Jeremym.

Oryginalność nigdy nie istniała i istnieć nie będzie. Przekształcamy wszystko co znane. Wyobraźnia ludzka jest skończona i zawsze cofa wstecz, do tego co już wymyślone i kreuje lepsze lub gorsze rozwiązania. Przykład? Technologia – być może kojarzy pierwsze komputery, które zajmowały prawie całe pomieszczenia, a dzisiaj? Dzisiaj trzymasz je w dłoni czytając tego bloga.

Czy to znaczy, że wszyscy jesteśmy plagiatorami? Nie. My tylko inspirujemy się otaczającym nas światem, ludźmi. Nasi przodkowie również to robili odnosząc się do np. natury (jak myślisz, skąd wziął się kształt koła?).

Karmcie wyobraźni pomysłami, serwujcie jej odpowiednie bodźce (inspiracje), bo to jej paliwo do kreowania.

No właśnie, a co z kreatywnością?
Ludzie są kreatywni, cholernie! Jeśli potrafią zmienić rzeczy pierwotne w tak zadziwiający sposób, że dawny telefon jest już tylko cieniem dzisiejszych smartphonów, to pomysł co będzie za 25, 50 lat – mnie to podnieca i mam nadzieję, że wiesz dlaczego.

Pozostaje uśmiechać się do osób, które nieustannie gonią za trendami – ombre, zegarki koloru złotego, brody drwala, generalnie to jak wyglądamy – to wszystko już kiedyś było. Oryginalność nie istnieje, a inspirowanie dotyczy każdej branży życia. Wszystko ma swój początek i ciąg, który ewoluuje w perspektywie czasu. Kiedyś srało się do dziury wykopanej w ziemi, a dziś następstwem tego są elektroniczne, podgrzewane muszle klozetowe… pomyśl i mnóż inne przykłady, są wszędzie.

I pamiętaj – artykuł, który właśnie skonsumowałeś, również ktoś wcześniej napisał, bo jeszcze wcześniej gdzieś o nim usłyszał.

Nie napisałem nic odkrywczego, ale mam nadzieję, że wyjaśniłem Ci tą kwestię i nie myśl, że czuje się wyjątkowo, bo zapewne ktoś już kiedyś próbował Ci to wytłumaczyć z lepszym bądź gorszym skutkiem.

Od dziś nie wypominaj plagiatów i kserokopii – wszystko ma swoją genezę i należy mieć to na uwadze, aby nie wyjść na idiotę. Nie popadaj też w skrajność i broń Cię Jezusie nie zaczynaj kopiować wszystkiego jak leci (np. zmiana kilku słów, w cudzym tekście nie będzie OK), bo takie praktyki, to już inne zagadnienie z dziedziny praw autorskich, ale o tym innym razem.

Loading

Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia, 2021

Powróć do artykułów

Książki
sklep. pankobus. pl