Dlaczego NAGLE odwidział mu się związek? - KOBUS - Obserwuję, opowiadam.
Kategorie:

Moje związki bywały różne – różne za sprawą kobiet, z którymi przychodziło mi je tworzyć. Tworzyliśmy relację monotonne, burzliwe, pełne chorobliwej zazdrość, ale także fascynacji godnej pozazdroszczenia. I choć czas sprawił, że twarze z dawnych lat to już tylko najróżniejsze wspomnienia, to całą tą różnorodność spajał jeden fakt – one wszystkie na odchodne nie przyklejały mi liścia do twarzy, a rzucały stwierdzenie, którego przez długi czas nie rozumiałem. Brzmiało ono:

Dorośnij wreszcie, związek to zobowiązania Ty mały chujku.

(Ostatnie mogły sobie darować, ale rozumiem, że chciały mi dogryźć – kłamały, więc i się nie gniewam)

I wiecie?

Z perspektywy minionych lat zrozumiałem – nie siebie, nie tamte związki, a przede wszystkim kobiety – bo kobiety można/trzeba zrozumieć drodzy panowie, aby móc stale przy nich trwać. I odwrotnie.

Współczesne babki, uważają, że faceci to w dużej mierze niedojrzałe dupki – i owszem coś w tym jest… zwłaszcza w tym amerykańskich komediach o wiecznych singlach, których jedynym zajęciem w życiu jest zaliczanie tuzina dam – tuzina tygodniowo.

I sami jesteśmy sobie winni, bo często dokarmiamy ten stereotyp, opowiadając o tych wszystkich męsko-damskich przygodach, niezliczonych podbojach z morzem cipek w tle – najczęściej jednak to tylko nasze fanaberie, bo w rzeczywistości z tuzina tygodniowo, były dwie – rocznie. Faceci takim gadaniem chcą kąpać się w piwnej estymie męskiego otoczenia – zyskać aprobatę w oczach kumpli i stworzyć wizerunek siebie jako nieposkromionego samca alfa dla kobiet, którym tak często przychodzi słyszeć o współczesnym upadku męskości.

To wszystko to oczywiście fakty, ale czy jakikolwiek facet umie się przyznać do aberracji?
Nie. A prawda jest taka, że nie znam gościa, który chciałby prowadzić wieczne życie singla – bardziej od tego pragniemy prawdziwej miłości. Miłości pięknej bezproblemowej kobiety o długich nogach i zajebiście dupnych cyckach i ciekawym usposobieniu.

Czy facet może być szczęśliwy?

I tutaj rodzi się problem. Bo faceci, którzy są sami nie są szczęśliwi – ale gdy odnajdują tą jedyną, to też jakoś szczęśliwi być nie potrafią. Wynika to z tego, że męskiej naturze ciężko zaakceptować z czym te związki się wiążą.

I choć może wydawać się to absurdalne w czasach, gdzie wmówiono nam, że płeć świadczy już tylko o wyglądzie (kobiety i mężczyźni mogą tyle samo, płeć nie ma wpływu na ich kariery, postawy i priorytety) to zapominamy o najważniejszym – mężczyźni różnią się od kobiet.

Nie możemy dać sobie wmówić, że jest inaczej – nie oszukamy natury, hormonów i norm społecznych, które mają decydujący wpływ na nasze wybory i to jak postępujemy w życiu. I jednym z tych wyborów jest fakt, że płeć sprawia, że realizujemy się inaczej.

Faceci od milionów lat mają zakodowane w genach latanie za zwierzyną (zapewnienie przetrwania), kopulowanie (w celu przedłużenia gatunku) i dążenia do bycia alfa (chcemy być lepsi od drugiego samca) – i oczywiście czasy się zmieniły i przestaliśmy myśleć maczugą, ale jedno pozostało niezmienne – każdy facet pragnie się realizować i w tej realizacji odnajdywać możliwości. Facet, który wybiera pierdzenie przed telewizorem z puszką piwa prawdopodobnie pomiędzy nogami ma zgliszcza czegoś co dawno przestało działać – bądź czegoś czego nigdy nie miał.

Główny problem mężczyzn polega na tym, że duszą się w związku – pewnie spotkałaś się z takim określeniem. I jest ono jak najbardziej prawdziwe, ponieważ związek ogranicza możliwości, które odnajdywało się w życiu singla. Facet, który jest sam ma możliwość robienia wszystkiego co tylko zechcę (to prawdziwe poczucie wolności/niezależności) i to właśnie ta świadomość idzie w parze z męską płcią.

Kobieca natura rządzi się odmiennymi prawami. Kobiety mają zakodowane dbanie o ognisko domowe – w czasach kiedy prehistoryczny facet ganiał z włócznią za mamutem kobieta robiła wszystko, aby potomstwo mogło zostać odchowane i aby samiec spenetrował po powrocie ją, a nie szablo zębną świnie – tak drogie panie, dlatego zawsze chcecie być numerem jeden.

Konflikt interesów.

Łapiecie myśl? Jeśli nie to zanotujcie na ściągach: Kobieta jest szczęśliwa kiedy czuje zainteresowanie mężczyzny (poczucie bezpieczeństwa), a mężczyzna jest szczęśliwy kiedy ma poczucie wolności/możliwości (brak osaczenia).

I tutaj szablo zębna świnia pogrzebana – bo jak widzicie nasze biologiczne potrzeby rozłożone zostały na przeciwnych stronach wagi.

Kobiety osiągają pełnie szczęścia, w momencie kiedy mężczyźni osiągają pełnie nieszczęścia. Im bardziej kobieta czuje się kochana, pielęgnowana, tym więcej czasu facet musi jej poświęcać kosztem swojej niezależności. W momencie kiedy facet biegnie ku swoim celom – tym częściej odbiera komunikaty, że zaniedbuje partnerkę, bo nie ma dla niej czasu, bo nie odpisuje na smsy gdy pracuje, itd.

I owszem, być może wystarczy wszystko zrównoważyć, dogadać się, ustalić pewne zasady w związku i będzie się blisko szczęśliwego disneyowskiego związku, ale nie w tym rzecz… ten temat ma uświadomić paniom mechanikę i sposób myślenia współczesnych samców. Nie znaczy to jednak, że macie chuchać nam na jajka i głaskać po czułku mówiąc „idź i rób to czego tylko pragniesz”, nie – ale miejcie świadomość, dlaczego facet rzuca stwierdzeniem „wiesz, chyba potrzebuje czasu – zróbmy sobie przerwę”.

Bo słyszałyście to nieraz, prawda?

Takie słowa padają z ust faceta, który uświadamia sobie z czym wiąże się bycie w związku. Faceta przytłoczonego/osaczonego, który zaczyna rozumieć, że bycie z kobietą wymusza przymknięcie (w przypadku pantofli zamknięcie) pewnego etapu w życiu – tym etapem są drzwi przez które mogliśmy wychodzić – cały świat stał przed nami otworem.

Jak więc z nami żyć? 

Widzicie, jednak faceci to są dopiero skomplikowani – i może byłoby łatwiej z nami żyć, gdybyśmy mówili o swoich potrzebach otwarcie. Może związki byłyby twardsze, dojrzalsze, a ludzie w nich wierniejsi, gdyby wprost mówiło się o miłości jakiej oczekujemy. Każdego trzeba kochać na inny sposób, bo zarówno mężczyźni jak i kobiety potrzebują innego rodzaju miłości.

Facet nie chce miłości, w której chcesz ich zmieniać dla dobra ogółu – bo przecież całe życie dążymy do tego, aby stać tu gdzie stoimy. Faceci nie chcą miłości, w której codziennie rano czeka na nich śniadanie (oczekiwanie tego to frajerska wygoda) – faceci chcą wstawać z łóżka z poczuciem planu na przyszłość (swoją, waszą). Zadbaj o to, aby tak było – aby twój facet czuł się facetem, który może podbić z Tobą u boku cały świat. Daj mu miłość pełną nowych wrażeń/wyzwań, a nie koniecznie miłość pod postacią fellatio przed kominkiem z butelką wina i Eddem Sheeranem w tle (oczywiście to świetne i potrafi zbliżyć – ale ile można? No i Sheeran, serio?) I tak to prawda – faceci są często zjebani, trudni w ogarnięciu, nierozsądni, a to dlatego, że jakaś część w nich nadal pozostaje małym Piotrusiem Panem, który każe im stawiać znak równości między planami, a tym kim są.

Kochane, najpiękniejsze, urocze, inteligentne i wspaniałe, nie wykreślajcie naszych marzeń.

Dajcie nam ten rodzaj miłości, który jest zgodny z naszymi przekonaniami, a uwierzcie – i Kobus to obiecuje – dostaniecie czas, zrozumienie, bliskość i wszystko o czym marzycie. Tak, mam na myśli – ustąpcie i zaufajcie, pozwólcie każdemu zająć się swoimi sprawami, dajcie każdemu czas dla siebie i nauczcie się żyć będąc obok siebie – kobiety mają z tym bardzo duży problem. Nie działaj w taki sposób, aby twój facet po kilku latach zaczął myśleć, że stracił życie, a zyskał kajdany pod postacią złotej obrączki. Żyjcie ze sobą w taki sposób, aby każdy czuł się istotny i czuł, że robi coś ważnego – przecież też nienawidzisz, gdy ktoś Cię ogranicza.

Prawdziwą oznaką miłości staje się więc dawanie partnerowi tego co sami chcielibyśmy otrzymać, nie oczekując jednak tego samego w zamian. Zrównoważ w swoim związku trzy elementy – Ja, Ty, My – niech każdy z tych elementów dostanie taką samą ilość czasu, zrozumienia i miłości. W związku zazwyczaj mamy różne oczekiwania, a mimo to błędnie zakładamy, że chcemy dokładnie tego samego. I fajnie, że nadal macie o czym rozmawiać przy porannej jajecznicy, fajnie, że nadal stara się dobrze pieścić Cię ustami – ale to wszystko prędzej czy później zgaśnie – jeśli nie nauczycie się, że miłość zaczyna się tam, gdzie szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż wasze.

„Now I see fire, inside the mountain
I see fire, burning the trees
And I see fire, hollowing souls
I see fire, blood in the breeze
And I’ll hope that you’ll remember me

Oh, should my people fall then, surely I’ll do the same
Confined in mountain halls, we got too close to the flame”

~Edd Sheeran

Loading

Ostatnia aktualizacja 7 kwietnia, 2021

Powróć do artykułów

Książki
sklep. pankobus. pl